Wiosna. Coraz bardziej czuć ją w powietrzu. Wyciągnęłam rower, przetarłam go i wypróbowałam. Dwa dni z rzędu też biegałam. Powaliło mnie, wiem, ale w sumie to nigdy nie byłam do końca normalna. Tylko wariaci są czegoś warci, a ja muszę mieć kondycję, by nadążyć za Młodym.
Taaa... Młody, jak to Młody, również poczuł zew cieplejszej pory roku. Coraz bardziej ciągnie go na dwór. Jak na dzikie dziecko przystało, biega tu i tam, i nie boi się ubrudzić. Dzieci ponoć dzielą się na te, które są czyste i te, które są szczęśliwe. Matki natomiast dzielą się w zależności od poglądów. Ponoć tam, gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania, a włos dzielony na czworo. Po co to? Nie wiem, ale kij w mrowisku nie sprzyja ani wsadzającemu, ani mrówkom. :)
Dobra, luz.
Dobra, luz.
W tym tygodniu poniedziałek był w środę, a piątek będzie w sobotę. Poplątany ten tydzień jak słuchawki w kieszeniach. Mimo to trzeba trzymać fason. :)
Refleksje wiosenne:
1. "Tajemniczy ogród" to idealna lektura na wiosnę i, wbrew pozorom, nie jest napisana zbyt trudnym językiem dla dzieci. Mimo że akcja dzieje się w XIX wieku, tematyka książki okazała się na tyle bliska, że moi małolaci dzielili się swoimi wrażeniami z pracy w ogródkach. Padło nawet pytanie, czy napiszemy książkę o losach dorosłej Mary, prowadzącej agroturystykę w posiadłości wuja. Niestety, entuzjazm dziewczynki, która wpadła na ten pomysł, został zgaszony tekstem jej kolegi, który stwierdził: "Ja wiem, jak mogłyby potoczyć się jej losy. Weszła na drzewo, gałąź się urwała, a ona umarła". So sad...
2. Zadaniem domowym, w związku z tym nieszczęsnym ogrodem, było jego narysowanie. Prosta i przyjemna rzecz, wydawałoby się. Rozbudza kreatywność. O tak! Z pewnością. Wśród ciekawych i ładnych prac pojawiło się dzieło wyjątkowe. Wszystkie szczegóły zostały zachowane, a szkic wyglądałby całkiem ładnie, gdyby... nie był skserowaną stroną tytułową. Brawo za nieszablonowy pomysł. Nie zginiesz w życiu, ale na wystawę to dzieło nie pójdzie.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz